9 stycznia 2016

"Mały Książę" Antoine De Saint-Exupery #BookAThon

Tytuł: Mały Książę
Autor: Antoine de Saint-Exupéry
Tłumaczenie: Henryk Woźniakowski
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 112
Gatunek: Literatura dziecięca
Rok wydania: 1943

Hej Nat!
      Drugim wyzwaniem w BookAThonie było przeczytanie książki z listy 100 tytułów BBC. Mój wybór padł na lekturę z młodych lat, a dokładniej "Małego Księcia". Z tego co pamiętałam, to uwielbiałam tą książkę. Przeczytałam ją w dwie przerwy tuż po zadaniu jej do czytania. A do tego ostatnio w kinach pojawił się film na podstawie Księcia, więc powiedziałam do siebie "dlaczego nie?". Ty oto sposobem "Mały Książę" pojawił się na mojej liście.

      Książka ta jest o małym chłopcu, Księciu, który przemierza planety, by odnaleźć prawdziwą przyjaźń. Chociaż spotyka wiele postaci, które starają się pomóc zrozumieć co to znaczy prawdziwa przyjaźń, to jednak żadna z nich nie okazuje się jej godna.

      Mimo, z pozoru, bajkowej formy, mogłam odnaleźć tu wiele rzeczy. Jako dziecko zobaczyłam postacie, z którymi chciał zaprzyjaźnić się chłopiec. I chociaż nie do końca to wszystko wtedy rozumiałam, to wiedziałam, że Książę nie szuka pierwszej lepszej osoby. Szuka tej bardzo ważnej osoby, z którą będzie spędzał czas.

      Jako nastolatka mogłam już zauważyć pewne elementy, cechy charakteru tych właśnie postaci, które są potrzebne w przyjacielu. Takie jak oddanie, lojalność, wierność, czy podobne. Nadal jednak traktowałam tą książkę jako bajkę.

      Dopiero w wieku młodej dorosłości zrozumiałam, może nie całkowicie, ale w znacznej części, co takiego ta książeczka chce nam przekazać. To, że przyjaźń jest ważna, wie każdy. Ale mało kto wie, jak dopierać sobie przyjaciół, czy nawet to, że o przyjaźń trzeba dbać. Nie warto uznawać za przyjaciela osobę bo "jest ładna i fajna". Taką osobę trzeba poznać, wiele z nią przejść. I akceptować ze wszystkimi wadami. Bo, jak to jest napisane w książce, "Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu". Coś, co z pozoru może być fajne, tak naprawdę może nas po jakimś czasie przerażać, ponieważ nic nie jest takie, jakie nam się wydaje.

      Naprawdę podoba mi się forma, w jakiej została napisana ta książka. Niby zwykła bajka, a zawiera w sobie tak wiele treści. Przygody (nie)zwykłego chłopca dają nam tak wiele do myślenia. Nawet nie tyle przygody, co same postacie. Czy to Książę, czy to lis, a nawet pilot i róża. Każdy z nich zmusza nas do rozmyślań i zastanowienia się nad wartościami w przyjaźni. Dzięki swojej "bajkowatości" już od najmłodszych lat mogłam wyciągnąć jakieś wnioski z tej lektury. Wiadomo, że każda lektura coś w sobie kryje, lecz ta, pod swoją niepozornością kryje wielki skarb.

      Przeczytałam ją w kilka godzin. Krótka, przyjemna, treściwa i dająca do myślenia. Tak w skrócie można ją opisać. Ale przede wszystkim pokazująca prawdę. Jestem pewna, że przeczytałaś ją kiedyś i wiesz, jak cenna ona jest. Więc już wiesz, że polecam ją z całego serca. Nie trzeba za każdym razem rozmyślać o przyjaźni. Można po prostu cieszyć się przyjemną fabułą! Jak ja to robię wielokrotnie. Tak więc... Nie czekaj. Weź książkę w łapki i czytaj ponownie!
Ściskam
Aga

1 komentarz:

  1. Tak, jest to lekka, przyjemna warto podkreślić lektura szkolna w pierwszej gimnazjum - z tego co ja wiem, bo "za moich czasów" nią była ;)

    OdpowiedzUsuń